KUL i UMCS połączone synapsą nici:)

Skąd i dokąd ta Nić???

Lublin, jako jedno z nielicznych miast w Polsce, może poszczycić się posiadaniem dwóch Uniwersytetów, na których studenci mogą kształcić się w dziedzinie psychologii. Zarówno na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, jak i na Uniwersytecie Marii Curie–Skłodowskiej, psychologia rozwija się bardzo dynamicznie. Każdy z Uniwersytetów zajmuje się charakterystycznymi dla siebie działami psychologii, co powoduje, że lubelskie ośrodki psychologii doskonale uzupełniają się. Uważamy, że nawiązanie współpracy między Instytutem Psychologii KUL oraz Instytutem Psychologii UMCS pozwoli należycie wykorzystać ogromny potencjał tychże ośrodków.

W związku z powyższym chcielibyśmy przedstawić projekt pt. „Nić przyjaźni”, którego pomysłodawcami są organizacje studenckie z obu uczelni. „Nić przyjaźni”, czyli nawiązanie współpracy między UMCS a KUL, to przedsięwzięcie zaplanowane na 17 kwietnia 2008 roku. W ramach tego wydarzenia przewidziana jest konferencja popularno – naukowa z udziałem pracowników naukowych obydwu Uczelni. Konferencja odbędzie się w godzinach przedpołudniowych na terenie UMCS oraz w godzinach popołudniowych na terenie KUL. W międzyczasie zaplanowane jest przeciągnięcie kolorowej nici między Uniwersytetami. Nić jako symbol współpracy zostanie przeciągnięta równocześnie z Instytutu Psychologii KUL ( budynek Collegium Jana Pawła II) i Instytutu Psychologii UMCS ( Plac Litewski). Spotkanie studentów ciągnących nić z obu Uniwersytetów nastąpi przy ul. Krakowskie Przedmieście, wtedy też odbędzie się widowiskowy pokaz tańca.

Uważamy, że zaplanowane przez nas wydarzenie to niepowtarzalna okazja do promocji lubelskich uczelni, a tym samym miasta Lublin. „Nić przyjaźni” pozwala również na zaprezentowanie intensywnej i owocnej pracy licznych organizacji studenckich. Istotne jest, że tego typu przedsięwzięcie nie miało miejsca w żadnym z polskich miast. Pragniemy zaznaczyć, że zaproszenie do udziału w zaplanowanych działaniach adresowane jest nie tylko do studentów, ale do wszystkich mieszkańców miasta. Dodatkowym atutem będzie obecność przedstawicieli mediów.

piątek, 11 kwietnia 2008

Przyłącz się - będzie o nas głośno...


Dnia 17 kwietnia 2008 r. o godzinie 13.00 na parkingu pod Collegium Jana Pawła II rozpocznie się finał projektu Nić Przyjaźni. Znakiem do rozpoczęcia będzie wypuszczenie przez dr hab. Stanisławę Steuden, kierownik instytutu psychologii KUL z okna czytelni na czwartym piętrze wstęgi, którą studenci psychologii KUL pociągną w stronę instytutu psychologii UMCS. Równocześnie dr hab. Grażyna Kwiatkowska, kierownik instytutu psychologii UMCS, dokona takiego samego gestu i studenci UMCS rozwiną nić przyjaźni w kierunku KUL. Spotkanie i uroczyste zawiązanie nici z obu Uczelni odbędzie się przy ul. Krakowskie Przedmieście.
Happening ten nie może odbyć się bez licznego zaangażowania studentów, dlatego zachęcamy wszystkich posiadających 2 nogi i 2 ręce o włączenie się do tej akcji i pomoc w trzymaniu nici wzdłuż całej trasy. Jest to niepowtarzalna możliwość wzięcia udziału w wyjątkowym na skalę światową wydarzeniu, które zostanie udokumentowane przez fotografów i media, dzięki czemu każdy znajdzie się w pamiątkowym albumie wydanym z tej okazji a i dzieciom będzie co opowiadać:))

Z tej okazji na KUL i UMCS odbędzie się również konferencja popularno-naukowa "Smaczki Psychologii", podczas której słuchacze będą mieli okazje posłuchac o najciekawszych zjawiskach psychologicznych.

2 komentarze:

Unknown pisze...

hmmm...wiem, że tak się tylko mówi, nie reprezentuje także tej grupy społecznej, ale według mnie opis waszej akcji i wzmianka, że każdy kto ma dwie nogi i dwie recę może się przyłączyć może lekko uderzać w tych, którzy chcieliby wziąść w tym udział ale akurat nie spełniają tych warunków...mówię o niepełnosprawnych, wasz apel jest umieszczony na stonie KUL, z której korzysta wielu takich ludzi, nie uważacie, że mogą się poczuć dotknięci??

Stanisław Leśniak pisze...

tak masz racje, przyznaję że nie do końca przemyślałem. Bardzo głupio to stwierdzenie wyszło. Mam nadzieje, że nikt nie poczuł się urażony bo na prawdę nie było moim celem zniechęcić nikogo do wzięcia udziału w akcji, która sama w sobie miała tylko i wyłącznie szczytny i radosny wymiar.